Budowanie pozytywnego wizerunku pracodawcy powinno być inwestycją, nie modą. Tymczasem niewiele firm robi to w sposób przemyślany i zaplanowany – pisze Piotr Wielgomas.
Według autora kiedyś pracodawcy skupiali się wyłącznie na obecnych pracownikach. Dzisiaj natomiast pracodawca „w swoich działaniach HR-owych, PR-owych i marketingowych powinien uwzględnić zarówno osoby starające się o pracę w organizacji, pracujące u konkurencji, w przyszłości chcące zmienić pracę jak i studentów dopiero szukających swojej drogi kariery”.
Wielgomas zaznacza, że niewiele firm czyni to w sposób przemyślany. Natomiast często jest to działanie pod wpływem chwili i mody. Tymczasem budowanie wizerunku pracodawcy powinno być procesem „długofalowym, wielowymiarowym, przemyślanym, wpisanym w wieloletnią strategię firmy”. Empolyer brandingu nie można traktować wybiórczo, a odpwiedizalnym pracodawcą nie można być „na pół gwizdka”.
Odpowiednio prowadzone działania prowadzą do tego, że firma staje się tzw. pracodawcą z wyboru. Przykładem takieiej firmy jest Google, która dla swoich pracowników stała się „drugim domem”. Według Wielgomasa zdarzają się sytuacje, gdy pracownicy wolą pracę w instytucjach proponujących niższe wynagrodzenie, mających za to lepszą reputację. Jeśli firma jest dobrym pracodawcą, wtedy pracownicy są bardziej zaangażowani, zmotywowani i wydajni. Stają się również ambasadorami firmy, przekazującymi pozytywne informacje na zewnątrz. (ks)