Imponująca wycena Facebooka stawia pod znakiem zapytania wzrost wartości akcji spółki. Jak czytamy w Parkiecie, przeważnie im większa oferta, tym mniej akcje drożeją po debiucie. A wartość co drugiej spółki internetowej debiutującej w USA w zeszłym roku zdążyła już spaść poniżej wartości w dniu emisji.
Prezes GG Network Tomasz Jażdzyński przyrównuje inwestowanie w Facebooka do hazardu. Wskaźnik kapitalizacji spółki Zuckerberga w porównaniu do rocznego zysku netto wyniósł ponad 100. W przypadku Google wskaźnik ten wyniósł zaledwie 18. „(…) inwestując w Facebooka podejmujemy zakład o to, że spółka będzie rosła nie tylko tak szybko jak Google, ale kilka razy szybciej. Według mnie to bardzo mało prawdopodobne” – zaznacza Jażdzyński.
Według Jona Merrimana ze spółki inwestycyjnej Merriman Holdings, i tak miliony chciałyby „emocjonalnie posiadać” akcje Facebooka. Wydawca StockWatch.pl Marcin Przasnyski przyznaje, że debiut spółki Zuckerberga to happening, eksperyment. Dzięki niemu na giełdzie zainwestują osoby, które w innym przypadku by tego nie zrobiły – bo Facebook jest modny. (ks)