niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościFacebook usunął post Trumpa dotyczący COVID-19. Twitter ostrzega przed wpisem

Facebook usunął post Trumpa dotyczący COVID-19. Twitter ostrzega przed wpisem

Facebook usunął post, w którym prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził, że COVID-19 jest mniej niebezpieczny od sezonowej grypy – podaje bbc.com.

Jak czytamy, Trump zakończył trzydniowe leczenie szpitalne po tym, jak okazało się, że jest zakażony koronawirusem. Prezydent USA umieścił na Facebooku i Twitterze wpis, w którym stwierdził, że „Stany Zjednoczone nauczyły się żyć z sezonową grypą, tak jak teraz uczą się żyć z wirusem COVID-19, którego śmiertelność jest mniejsza” – pisze źródło.

Andy Stone, menedżer ds. komunikacji politycznej na Facebooku, zaznaczył, że platforma „usuwa fałszywe informacje dotyczące wirusa COVID-19”, dlatego w serwisie nie można już znaleźć posta Trumpa. Jak czytamy jednak, nie tylko Facebook zareagował na ten wpis. Dowiadujemy się, że na Twitterze opublikowana treść jest nadal dostępna, ale został do niej dołączony alert mówiący, że post może „rozpowszechniać szkodliwe lub wprowadzające w błąd informacje”.

Dalej dowiadujemy się, że według Johns Hopkins University dokładny współczynnik śmiertelności z powodu COVID-19 nie jest znany, ale uważa się, że jest on prawdopodobnie około dziesięciu razy większy niż w przypadku niektórych szczepów grypy.

Czytamy też, że to już drugi raz, kiedy Facebook usunął post prezydenta Stanów Zjednoczonych, natomiast Twitter do tej pory częściej raczej ostrzegał przed jego treściami.

Czytaj też: Twitter podejmuje kolejne kroki w walce z dezinformacją na temat koronawirusa

Bbc.com tłumaczy też, że Trump nie zgadza się z tymi reakcjami. Czytamy, że po tym, jak Twitter po raz pierwszy umieścił ostrzeżenie do postów Trumpa, ten podpisał dekret o uchyleniu sekcji 230. Źródło informuje, że jest to odniesienie do prawa, które mówi, że sieci społecznościowe nie są odpowiedzialne za treści publikowane przez ich użytkowników. Pozwala to jednak wspomnianym firmom na usuwanie treści, które zostaną uznane za obraźliwe czy zawierające przemoc. Gdyby ustawa miała zostać uchylona, firmy te mogłyby stanąć w obliczu pozwów za edycję i zmiany treści użytkowników, które wprowadziły – czytamy.

Dowiadujemy się też, że na Facebooku i Twitterze rośnie presja, by na platformach zredukować problem dezinformacji. Bbc.com pisze, że w najbliższym czasie „wszystkie oczy będą skierowane na serwisy społecznościowe”, aby zobaczyć, czy serwisy utrzymają swoje podejście do zwalczania fałszywych informacji, zwłaszcza ze strony kandydatów startujących w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. (kd)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj