Fałszywy uśmiech polityka

Portugalscy naukowcy odkryli, że ludzie nie ufają politykom, którym uśmiech nie schodzi z twarzy, donosi Rzeczpospolita. Część osób publicznych zachłystuje się socjotechniką, której jedną z zasad jest właśnie szeroki uśmiech. Ci politycy, jednak „nie dokończyli lekcji i nie nauczyli się, jak nie doprowadzić do przesytu i śmieszności” – komentuje specjalista ds. marketingu politycznego Eryk Mistewicz.

Najmniejszym zaufaniem według eksperta cieszą się ci politycy, którzy z ponuraków przeistoczyli się w stale uśmiechnięte osoby. Tak jest w przypadku nowego premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna, relacjonuje autorka artykułu. Również szczerość uśmiechu prezydenta USA wzbudza wątpliwości. Naraził się on obywatelom uśmiechając się, kiedy mówił o spustoszeniach po huraganie Katrina czy o wojnie w Iraku. Są także politycy, do których wizerunku nie pasuje uśmiechnięta twarz. Należy do nich prezydent Rosji. „Gdyby Władimir Putin nagle zaczął częściej rozdawać swoje uśmiechy, miałoby to dla niego fatalne skutki. Ocieplenie wizerunku tylko by go osłabiło” – uważa Katarzyna Zuchowicz. (ał)