Jak czytamy w serwisie time.com pewna firma postanowiła wydrwić bezsensowny konsumpcjonizm Amerykanów oferując im… bycze odchody w ładnym opakowaniu. Cały zapas wyczerpał się w 2 godziny, a ten „bullshit” nabyło 30 tys. osób. Część z nich była potem zdziwiona, że rzeczywiście kupiła zwierzęce odchody – mimo, że firma jasno dała do zrozumienia, co sprzedaje.
Całą akcję zorganizowała firma Cards Against Humanity. Jest on producentem gry karcianej, której uczestnicy uzupełniają zdania słowami z wylosowanych kart, aby uzyskać najbardziej zabawną kombinację. Na jeden dzień karty zniknęły jednak z jej sklepu, ustępując miejsca nowemu produktowi. „Bullshit” można było nabyć tylko w tzw. „Czarny Piątek” – pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia, gdy tłumy Amerykanów ruszają na przedświąteczne zakupy, a sklepy oferują niezwykle korzystne rabaty.
„Tak naprawdę nienawidzimy Czarnego Piątku. To jest okropny dzień” – wyjaśnia współtwórca gry Max Temkin. „W ten dzień wszyscy powinni być wdzięczni za to, co posiadają, a zamiast tego mamy wielki cyrk z ludźmi walczącymi o 50 dolarów zniżki na telewizory” – zaznacza Temkin.
Jak czytamy w serwisie time.com, suszone odchody pochodzą z rancza w Teksasie. Zapakowano je w gustowne czarne pudełka z Chin („Ta sama fabryka produkuje pudełka dla Apple” – zachwala Temkin) a całość kosztowała 6 dolarów. Jak przyznaje, sporo ludzi było początkowo zdziwionych ich zawartością. Później jednak znaleźli się tacy, którzy odsprzedawali swoje pudełka za 36 dolarów w serwisie eBay. Samo Cards Against Humanity na każdym pudełku zarobiło 20 centów a całość zysku przekazało organizacji charytatywnej Heifer Internatrional. (ks)