Firmowy i osobisty profil na Facebooku w jednym? Dziennik Gazeta Prawna B przestrzega przed takim rozwiązaniem, bo niesie ono ryzyko biznesowe i prawne. Ucierpieć może też dobry wizerunek firmy. Na szczęście prawo pracodawcę chroni.
„Strona na Facebooku jest takim samym wizerunkiem przedsiębiorcy jak strona internetowa” – zaznacza w dzienniku Tomasz Lustyk, adwokat. W związku z tym warto w sposób szczególny zadbać o prawidłowe jej prowadzenie. Często firmowe strony są powiązane z prywatnymi profilami pracowników. Problem pojawia się wtedy, gdy pracownik, który odpowiadał w firmie za fan page, odchodzi nie ze swojej woli. Wiąże się to z utratą kontroli nad profilem, bo zdarza się, że osoba taka nie przekazuje danych niezbędnych do logowania i pozbawia w ten sposób pracodawcę możliwości wpływu na treści tam zamieszczane. W grę wchodzą też nieakceptowane przez pracodawcę treści, które godzą w jego reputację czy ujawniają służbową tajemnicę. W konsekwencji tego może ucierpieć dobre imię i wizerunek firmy. Najbardziej stratni w takim wypadku są mali przedsiębiorcy – dla nich utrata promocyjnej strony prowadzonej przez lata w popularnym portalu to duży problem, także finansowy. Koszt promowania się w innych mediach, np. w telewizji, często wykracza poza ich możliwości.
Na szczęście prawo chroni pracodawcę. Może on żądać sądownie „zaniechania tego działania, a także usunięcia jego skutków”, w tym „zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny” – wyjaśnia mecenas Marcin Lewoszewski z kancelarii CMS Cameron McKenna. Okazuje się, że nawet jeśli pracownik zasłania się tym, że nie miał ustalonego dokładnego zakresu obowiązków lub prowadził stronę hobbistycznie, poza godzinami pracy, to nie zmienia to znacząco jego sytuacji. Pracodawca może zażądać zaprzestania wykorzystywania wizerunku firmy, „usunięcia naruszeń” i odszkodowania za ewentualne szkody. Lustyk dodaje, że istnieje jeszcze możliwość odszkodowania za „bezumowne korzystanie z wizerunku w sposób sprzeczny z wolą właściciela firmy”. „Naruszając dobra osobiste byłego pracodawcy, pracownik naraża się na odpowiedzialność karną” – czytamy w dzienniku. Gdy były pracownik przedstawia nas w złym świetle, odpowiada za przestępstwo pomówienia, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Aby uniknąć całego zamieszania, warto skorzystać z opcji pominięcia konta prywatnego na Facebooku – radzi Łukasz Dębski, specjalista ds. social media. Drugie rozwiązanie to większe grono administratorów profilu, by uniknąć sytuacji, gdy tylko jedna kluczowa osoba opiekuje się stroną. (es)