Firmy z sektora pozabankowego coraz rzadziej kojarzą się już z „lichwą” czy „pożyczką dla zadłużonych”. Częściej już postrzega się je jako miejsce, gdzie można w sposób bezpieczny otrzymać dodatkowe pieniądze. Skąd ta zmiana wizerunku? – czytamy w Gazecie Finansowej.
Jak zauważa Sylwia Stwora, autorka artykułu, duży wpływ na zmianę postrzegania mają tu same firmy, które są świadome, że budowanie obrazu inwestycji godnej zaufania musi być dalekie od zasady „nieważne, co mówią, ważne, żeby mówili”.
W dalszej części tekstu czytamy jednak, że na rynku pożyczkowym wyróżnianie się na tle konkurencji jest trudne. A to dlatego, że pomysł jednej firmy szybko jest podłapywały przez kolejne i modyfikowany tak, by oferta wydawała się atrakcyjniejsza. Dlatego nie raz klientom przedstawiane są podobne oferty, jak chociażby darmowe pożyczki czy przedłużanie okresu jej spłaty. Wizerunkowy problem zaczyna się wtedy, gdy w tym kopiowaniu brakuje metody, a pomysły nie są spójne z wizją firmy.
Gazeta Finansowa opisuje także, na co powinni zwrócić uwagę pożyczkodawcy, budując swój wizerunek. W pierwszej kolejności warto postawić na działania online, by poznać zmieniające się potrzeby grup docelowych. W przypadku tego konkretnego sektora liczą się także twarde dane, jak raporty BIG-ów. „To one obalają mity o tym, że klientami firm pożyczkowych są wyłącznie osoby ze złą historią w BIK czy pustym portfelem” – podsumowuje autorka. (mw).
