Z nowego raportu Follow The Money wynika, że Patagonia, amerykańska firma specjalizująca się w produkcji sprzętu turystycznego oraz odzieży sportowej, korzysta z tych samych fabryk, co sklepy z odzieżą fast fashion – przekazuje fashionunited.in.
Źródło zauważa, że Patagonia określa się mianem firmy, która prowadzi działania na rzecz środowiska i zrównoważonego rozwoju, a także dba o pracowników.
Z raportu wynika jednak, że marka część swoich ubrań produkuje w lankijskiej fabryce Regal Image, gdzie powstają również ubrania Primarka i innych marek fast fashion, co potencjalnie może oznaczać, że zatrudnieni pracują w tak samo złych warunkach – czytamy.
Follow The Money rozmawiało z różnymi pracownikami, w tym z kierownikiem fabryki, Kevinem Fernando, który stwierdził, że nie widzi żadnej różnicy między pracą dla Patagonii a pracą dla sklepów fast fashion – informuje źródło.
Patagonia współpracuje z 61 fabrykami, ale tylko dwie z nich znajdują się w Stanach Zjednoczonych, jedna w Portugalii, a pozostałe w 12 krajach o niskich płacach i złych warunkach pracy – czytamy.
Źródło wskazuje, że Patagonia co najmniej raz w roku kontroluje fabryki przez niezależnego inspektora. Niektóre z wyników kontroli zostały upublicznione. Wymieniono w nich szereg naruszeń – dowiadujemy się. Follow The Money przekazuje, że pracownicy szyjący ubrania dla Patagonii pracują do 17 godzin dziennie i ponad 80 godzin tygodniowo. To znacznie więcej, niż marka twierdzi, że zezwala w swoim kodeksie – czytamy dalej.
Patagonia w odpowiedzi Follow The Money pisze, że „firma wypłaciła miliony dolarów premii Fair Trade w samej Sri Lance, które trafiły do ponad 75 tys. pracowników w 10 krajach na całym świecie”. (bs)