Wicepremier, ministrowie, politycy, prezesi państwowych spółek i PR-owcy dyskutowali podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy o znaczeniu komunikacji społecznej dla powodzenia inwestycji infrastrukturalnych.
Polska się buduje. Płyną miliardy na kolejne inwestycje, w szczególności infrastrukturalne. „Drogi, elektrownie, farmy wiatrowe, sieci elektroenergetyczne, poszukiwania nowych złóż gazu, to przedsięwzięcia o ogromnej skali i znaczeniu dla całego kraju” – zgodnie powtarzali goście zakończonego niedawno Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Za tym cywilizacyjnym skokiem stoją wielkie pieniądze – kontrakty liczone w setkach milionów złotych i perspektywa rozwoju dla wielu regionów kraju. Ale to obrazek, który nadaje się w najlepszym razie do prospektu reklamowego – wynika z krynickiej debaty. Bo naprzeciwko pieniędzy, wielkich inwestycji i inżynierów palących się do roboty stoją zwarte szeregi „zwykłych ludzi”, którzy elektrowni, dróg, sieci albo w ogóle nie chcą, albo chcą, ale nie u siebie. Są i tacy, którzy z ich sabotowania uczynili sposób na zarobkowanie.
„Dziś pojedyncze osoby są w stanie blokować nawet najważniejsze inwestycje” – mówił, otwierając panel „Zgoda buduje, niezgoda… Jak skutecznie pozyskiwać akceptację społeczną dla inwestycji celu publicznego?”, wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. Wtórował mu szef NIK Krzysztof Kwiatkowski, podkreślając, że przyczyny takiej sytuacji leżą w przepisach prawa, ale również niewystarczającej komunikacji ze społecznościami, na terenie których podejmowane są inwestycje infrastrukturalne.
Polskie firmy, chociaż dostrzegają coraz wyraźniej znaczenie dobrej komunikacji społecznej, nadal niewystarczająco doceniają jej znaczenie dla powodzenia inwestycji. Dobra komunikacja to domena wyspecjalizowanych firm PR. A uczestnicy Forum Ekonomicznego w Krynicy wysyłają jednoznaczne sygnały – potrzeba ekspertów, którzy będą potrafili prowadzić dialog społeczny.
„Nie da się i nie należy realizować inwestycji bez udziału społeczności lokalnych. Komunikacja to nie tylko obowiązek, ale narzędzie optymalizowania ryzyka inwestycyjnego”– mówił Jacek Miciński, jeden z panelistów Forum, dyrektor zarządzający agencji ForwardPR, wyspecjalizowanej między innymi w obsłudze inwestycji infrastrukturalnych. Dodał, że „przedsięwzięcia o takiej skali budzą naturalny niepokój społeczności, których dotyczą”. „Jeśli do tego dodamy bardzo niski poziom zaufania w Polsce, to łatwiej zrozumieć postawę protestujących. Właśnie dlatego proces komunikacji społecznej powinien otwierać i towarzyszyć każdej dużej inwestycji” – podkreślił szef ForwardPR.