Dziennik poświęca dużo miejsca PR-owi i marketingowi politycznemu. Pretekstem do podjęcia tematu jest wywiad z Erykiem Mistewiczem, który mówi o końcu wpływu mediów na postrzeganie polityki przez opinię publiczną oraz o roli specjalistów ds. wizerunku publicznego, którzy, tak jak on, przeprowadzają polityków z XIX do XXI wieku.
Zdaniem Mistewicza media w coraz słabszy sposób kształtują nasze opinie na temat polityków. Kiedyś kilku publicystów swoimi działaniami mogło obalić rząd lub pozbawić ministra teki, dziś, twierdzi rozmówca Michała Karnowskiego, komunikacja jest rozproszona i tylko jej znikoma część odbywa się za pośrednictwem mediów. Mistewicz dodaje także, że równie duży wpływ na kształtowanie opinii o polityce mają obecnie wielkie media, co internetowi blogerzy.
Choć w opinii Mistewicza, rola polityków, jak i mediów, na nasze życie maleje, to ci pierwsi nadal mogą skutecznie wpływać na naszą uwagę. „Wygrywa ten, kto lepiej opowie swoją historię, kto ma lepsze zaplecze”. Marketingowcy natomiast są skłonni do wszystkiego, aby wspomóc swojego politycznego klienta, dodaje w komentarzu Piotr Zaremba. (ał)