Portal reuters.com informuje o wizerunkowym kryzysie Meksyku. Poza podstawowym problemem, jakim jest ograniczenie liczby turystów i zawieszenie połączeń lotniczych przez część krajów po wybuchu epidemii wirusa A/H1N1 pojawił się także problem ze znalezieniem prezydenta Calderona, który od sześciu dni nie pojawia się w mediach.
Jak donosi portal prezydent zamiast uspokajać i ratować wizerunek kraju zajął się „prywatnymi sprawami” i pozostawił kwestię wypowiedzi na temat grypy słabo znanemu ministrowi zdrowia. Meksykańscy politologowie podkreślają, że bałagan informacyjny jaki panuje w ich kraju niekorzystnie wpływa na jego wizerunek, dlatego potrzebne jest mu zdecydowane przywództwo. (mk)
