Decyzją Sądu Apelacyjnego w Warszawie Google ma usunąć link z treścią naruszającą dobre imię olsztyńskiego biznesmena. Internetowy gigant musi też zapłacić powodowi dziesięć tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Jak informuje rp.pl, sprawa dotyczyła artykułu „Bardzo biedny gangster”, który opublikował tygodnik Polityka. Dotyczył on tego, jak w latach 90. gangsterzy wymuszali haracze w Olsztynie. Nazwisko biznesmena pojawiało się w tekście jako osoby, która jako jedyna postawiła się i nie płaciła. Choć opisany był pozytywnie, pod linkiem do artykułu Google umieściło skrót tekstu, z którego wynikało, że jest on gangsterem. Po tym, jak koncern nie usunął linku, olsztyński przedsiębiorca skierował sprawę do sądu. W postępowaniu sądowym amerykańska firma dowodziła, że nie ma mowy o naruszaniu dóbr, gdyż dostępna za darmo część artykułu pozwala zorientować się, że to nie powód jest gangsterem. Ostatecznie w 2015 roku Sąd Okręgowy oddalił powództwo, argumentując, że Google Polska nie odpowiada za wyniki wyszukiwarki.
Inny wyrok zapadł jednak w Sądzie Apelacyjnym – podaje natomiast bezprawnik.pl. Decyzją wyroku sprawiedliwości było, że amerykański gigant może podlegać polskiej jurysdykcji. W ustnym uzasadnieniu wyroku argumentował, że w II instancji postępowanie toczyło się przeciwko Google Inc., bowiem nikt nie kwestionował braku legitymacji procesowej Google Polska (jako niezajmującego się sprawami wyszukiwarki) – czytamy.
Google może wnieść kasację do Sądu Najwyższego. Jak powiedział Rzeczpospolitej pełnomocnik Google’a, nie zapadła jeszcze decyzja w tej sprawie. (mw)
