Portal engadget.com poinformował, że Google przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego pragnie uwiarygodnić reklamy kupowane przez polityków od technologicznego giganta. Jak czytamy dalej, partie oraz kandydaci będą musieli przygotować się do udowodnienia Google’owi swojej tożsamości, zanim rozpoczną kampanię na platformie. Trzeba będzie wcześniej złożyć specjalny wniosek.
To nie jedyne zmiany, jakie na okazję zbliżających się wyborów przygotowało Google. Oprócz nowego systemu weryfikacji, platforma chce, aby przy każdej reklamie było zaznaczone, kto za nią zapłacił – chodzi o informacje o partii politycznej, kandydacie lub też osobie rządzącej – czytamy w źródle. Dodatkowo, Google opublikuje bibliotekę reklam wyborczych UE, która będzie zawierać listę reklamodawców i ich wydatki.
Podobna procedura została wprowadzona w USA przed wyborami środka kadencji (midterm elections) w 2018 roku. Jak informuje portal, jest to część starań Google’a, aby zapobiec zagranicznym kampaniom dezinformacyjnym, usiłującym wpłynąć na wyniki wyborów w taki sam sposób, jak podczas wyborów prezydenckich w 2016 roku. (pm)