Dusigrosze, czyhający na turystów, dziarscy piwosze, przechadzający się w strojach ludowych po Zakopanem – taki wizerunek przylgnął do górali. Związek Podhalan chce, „żeby góral w końcu był postrzegany w dobrym świetle, a nie tylko, że goni za dutkami, ale że to człowiek honoru, który daje sobie radę w życiu” – powiedział Marcin Zubek, prezes zakopiańskiego oddziału ZP.
Górali kojarzymy albo z reklamami piwa, albo z przekupkami na Gubałówce, które zacięcie się targują. Jak przyznaje Jan Gąsienica Walczak, członek Związku Podhalan w Zakopanem, „sami górale powinni myśleć o tym, co robią. Turysta, który do nas przyjeżdża, chce się rozluźnić, usiąść z gazdą i napić się. I gazda siada, bo dba o tego turystę. Potem, gdy wracają do domów, mówią, że górale to piją z każdym i codziennie. A tak nie jest”. Według niego zmiana PR-u nie zakończy się na jednorazowej akcji. Działania zaczęto od pomocy mieszkańcom z Wilkowa oraz dzieciom niepełnosprawnym. Planowana jest także zbiórka krwi. Celem jest pokazanie, że górale to „ludzie silni, potrafiący współczuć, z własną kulturą” – zaznacza Zubek. Ponadto Związek Podhalan ma zamiar zaistnieć w mediach oraz stworzyć stronę internetową. Związek zapowiada także rozpoczęcie działań w USA. (kg)