„To element czarnego PR-u, zabawa w dobrego i złego policjanta. Próba zastraszenia czy zniechęcenia członków PO do głosowania na mnie” – powiedział Jarosław Gowin w Kołobrzegu w ramach swojej kampanii na przewodniczącego Platformy.
Jak donosi Głos Koszaliński, Gowin odwiedził w Kołobrzegu kurort. Nie przyjechał jednak na zaproszenie miejscowych członków PO, bo ci stoją murem za Tuskiem. Były minister zaczął swoją wizytę od złożenia podpisu pod listem zmielonych.pl, czyli ruchu domagającego się wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. „Podpisałem się, bo chciałbym, żeby PO wracała do swoich korzeni” – skomentował. Na pytanie dziennikarza, czy zostanie usunięty z Platformy, stwierdził, że „to taka medialna zabawa w złego i dobrego policjanta”, ale formalnie, „to próba zastraszenia członków PO” do głosowania na niego w wyborach przewodniczącego partii. (es)