Czy zapowiedź zmiany rządu z tygodniowym wyprzedzeniem to wpadka PR-owa? „W mediach pojawiły się sugestie, jakoby zmiany w rządzie były jakąś PR-owską grą – to nie jest prawdą” – twierdzi Paweł Graś, rzecznik rządu.
Graś utrzymuje, że zmiany w rządzie to nie polityczna gra. „Na koniec ubiegłotygodniowej konferencji dziennikarze sami pytali o to, kto zastąpi ministra Arabskiego i czy planowane są jakieś inne zmiany w rządzie, na co pan premier zgodnie z prawdą odpowiedział” – powiedział rzecznik rządu. Dodaje, że odpowiedzialność za interpretację wydarzeń i wypowiedzi przez media nie spoczywa na premierze.
Ostatnio ocena ministrów w mediach miała negatywne zabarwienie. Zdaniem Grasia „spekulacje i oceny ministrów przez media były bardzo widoczne od czasu, kiedy premier Tusk i premier Piechociński zapowiedzieli, że największych zmian należy się spodziewać w połowie roku”. Ponadto rzecznik podkreśla, że ogłoszenie zmian znienacka, spowodowałoby, że „mielibyśmy festiwal nieprawdziwych domysłów, włączając w to podejrzenia o jakieś niepokojące wydarzenia, które wymagały nagłej zmiany w składzie Rady Ministrów” – podsumowuje. (kg)