Po tym jak Paweł Graś puścił oko do jednej z dziennikarek premier nie wytrzymał i upomniał się o należną mu uwagę – czytamy w portalu deser.pl.
„Czy państwo ze sobą nie flirtujecie tak na odległość?” – usłyszał od Tuska Paweł Graś, który twierdził, że jak zawsze ustala tylko z dziennikarką kolejność pytań. „Pierwszy raz widzę, że pan minister bardziej przyciąga uwagę pani redaktor niż ja, kiedy mówię przynajmniej” – dodał premier, po czym sam uległ ogólnemu rozbawieniu na sali. (iw)