Jedzenie i zdjęcia coraz częściej idą ze sobą w parze. „Dlatego Instagram stanowi znakomitą platformę do promocji i produktów spożywczych, a także usług gastronomicznych” – czytamy w Marketingu w Praktyce.
Miesięcznik informuje, że marki spożywcze starają się wyjść poza schemat informowania o przepisach. Jak więc marki z branży gastronomicznej radzą sobie w mediach społecznościowych? Anna Malczewska, autorka artykułu, podaje za przykład akcję rumuńskiego Lidla, zatytułowaną „Społecznościowy grill”. Internauci mogli zobaczyć w czasie rzeczywistym na Facebooku, jak szef kuchni grillował produkty. „Należało jak najszybciej chwycić wybrany kawałek mięsa i był twój, dostarczony w 40 min pod wskazany adres. Co fajne, dodatkowo istniała możliwość dawania poprzez komentarze instrukcji kucharzowi, jak ma być wysmażone twoje danie” – czytamy dalej.
Z kolei marka Pringles zleciła fanom, by nakręcili filmik z wykorzystaniem opakowania po chipsach. Zgłoszenia były kolekcjonowane z Facebooka, Twittera, Instagramu i YouTube’a. Bardzo często w akcje marek z branży FMCG są angażowani blogerzy. „I jeszcze na koniec coś, co zawsze w tej branży się liczy: uczciwość i pełna informacja o produktach, czyli wycieczki do fabryki, pokazywanie zakładu, nieukrywanie składników, sposobu produkcji, rzetelne odpowiadanie na pytania”. Jak informuje Malczewski, taki efekt udało się osiągnąć firmie Domino’s Pizza, która za pomocą wideo pokazała jak powstaje ich pizza, a także McDonalds’owi, który odpowiadał na swojej stronie na wszystkie pytania konsumentów. (mw)