O politykach, którzy dbają o swój wizerunek poprzez odsłanianie swojego życia prywatnego pisze na łamach Vivy Magda Łuków.
Autorka zauważa ciekawą zależność: im niższe poparcie dla danego polityka, tym częściej pojawia się on u boku swojej żony. W ten sposób postępuje m in. brytyjski premier Gordon Brown, którego żona jest byłą współwłaścicielką agencji PR.
Jak zaznacza Łuków, najbardziej wdzięcznym obiektem dla specjalistów od PR-u jest rodzina Obamów. Dbają oni o zachowanie wizerunku „zwykłej rodziny”, żyjącej tak samo jak setki innych w USA. Dodatkowo ich wizerunek jest perfekcyjnie dopracowany.„Nic w Białym Domu nie dzieje się z przypadku. Materiały prywatne publikuje się dokładnie wtedy, gdy jest to na rękę administracji” – stwierdza cytowany w artykule James Boys, profesor historii USA na uniwersytecie w Richmond. (ks)