„Wygląda na to, że niektórzy nasi pracownicy w Chinach łamali nasze procedury oraz chińskie prawo” – przyznał Abbas Hussain, szef GlaxoSmithKline na rynki wschodzące. W zeszłym tygodniu chińskie władze poinformowały o śledztwie w sprawie korumpowania przez ten koncern farmaceutyczny lekarzy i urzędników. Firma zastrzegła wtedy, że nie znalazła dowodów na korupcję wśród swoich pracowników.
GSK przeprosiło za zaistniałą sytuację i zapowiedziało zmianę swojego modelu biznesowego. Ma on doprowadzić do obniżenia cen leków tego producenta w Chinach. Według chińskich władz wcześniej koncern ten wydał prawie 5 mld dolarów na pozyskanie przychylności wpływowych osób i podniesienie ceny lekarstw.
Jak czytamy w serwisie wyborcza.biz, problemy z prawem w Chinach ma nie tylko GSK. W korupcyjną aferę mają być także zamieszane firmy AstraZeneca, Roche, Sanofi, Novartis oraz Merck. (ks)