„Zanim w trakcie burzy mózgów stwierdzisz, że wasza marka powinna stworzyć własne święto, wspomnij o przykładzie Guinnessa i Dnia Artura” – czytamy w serwisie prdaily.com.
Obchody Dnia Artura zorganizowano po raz pierwszy w 2009 roku. W ten sposób koncern Diageo uczcił 250. rocznicę powstania jednej ze swoich marek, irlandzkiego Guinnessa. W ramach święta zorganizowano koncerty oraz oferowano darmowe piwo.
Darmowy alkohol nie gwarantuje, że impreza odniesie sukces. Może wręcz przyczynić się do problemów. Jak informuje agencja AP, cytowana przez prdaily.com, w tym roku Guinness musiał zmierzyć się z falą krytyki za propagowanie spożycia alkoholu, które rocznie kosztuje Irlandię 3,7 mld euro. Na tę kwotę składa się obniżona efektywność pracowników na kacu, największa w Europie liczba osób z uszkodzeniami wątroby, akty wandalizmu popełnione pod wpływem alkoholu oraz akty przemocy w nocnych izbach przyjęć.
W odpowiedzi Peter O’Brien, odpowiedzialny za PR Diageo w Irlandii stwierdził, że Dzień Artura ma promować puby jako centrum irlandzkiej kultury. (ks)