Minęło dziesięć lat, odkąd hashtagi, które dzisiaj są powszechnie używane przez internautów, miały swoją premierę. Początkowo stosowane w celu uporządkowania treści na Twitterze, zwroty oznaczane symbolem „#” zyskały popularność, stając się tym samym sposobem na przekazywanie informacji newsowych oraz łączenie ludzi o podobnym podejściu do różnych spraw. Artykuł na ten temat opublikowała Beki Winchel na portalu PR Daily.
Źródło: screen ze strony twitter.com/Twitter
Jak zauważa autorka, wielu konsumentów, menedżerów marek i influencerów tweetuje o jubileuszu, używając specjalnego oznaczenia #Hashtag10. Kilka postów na ten temat opublikował sam Twitter. Jakie lekcje można wyciągnąć z tych działań?
1. Sam hashtag nie przysporzy popularności
Winchel, pisząc o wykorzystaniu #Hashtag10 przez marki, podaje przykład konta klubu futbolu australijskiego Sydney Swans oraz amerykańskiego Denver Broncos.
Denver Broncos, wspominając o jubileuszowym znaczniku, napisało, że najlepszym hashtagiem dekady „bez wątpienia jest #BroncosCountry (ang. kraj Broncos)”, zaś Sydney Swans wspomniało o pierwszym wykorzystanym słowie poprzedzonym symbolem. Było to oczywiście #swans.
Źródło: screen ze strony prdaily.com
Chociaż posty opublikowane przez drużyny były jedynie prostym sposobem na wykorzystanie trendu, to jednak zyskały rozgłos na platformie. Zdaniem autorki, przyczyną tego sukcesu jest fakt, że ich profile obserwowane są przez zaangażowaną społeczność fanów.
„Nie polegaj wyłącznie na słowach-kluczach czy na newsjackingu (wykorzystywanie ważnych informacji z życia społecznego do celów marketingowych – przyp. red.)” – radzi Winchel. Jak tłumaczy, lepiej zamieszczać treści, które rozszerzają wiedzę i pozwolą zgromadzonej społeczności wchodzić w interakcje z Twoją marką.
2. Wartość dodana – mile widziana
Jak czytamy, menedżerowie niektórych firm postawili na ciekawostki i informacje związane z hashtagami. Dzięki zamieszczonym tweetom obserwujący mogli się czegoś dowiedzieć – i nie było to kolejne działanie, które miało na celu pozyskanie klienta. Takie treści mogą zaciekawić internautów.
Źródło: screen ze strony twitter.com/manila_bulletin
Dobrym przykładem jest post zamieszczony na Twitterze przez filipińską gazetę Manila Bulletin News, w którym przytoczone zostały najczęściej stosowane hashtagi na Filipinach. Znaczenie każdego z nich skrótowo opisano.
3. Dołącz do konwersacji
Autorka radzi PR-owcom i specjalistom od marketingu, by „wzięli sobie do serca tagline (ang. slogan, hasło reklamowe – przyp. red.) Twittera, kiedy szukają sposobów na przyciągnięcie uwagi odbiorców i zwiększenie zaangażowania online”.
Wiele managerów marek świętuje dziesięciolecie we własny sposób, czytamy dalej. PR Daily przytacza przykłady podjętych działań, w tym post zajmującej się rekrutacją pracowników Agency Central. Firma zapytała nowych obserwatorów: „Jakie są wasze ulubione wspomnienia na temat #hashtag10?”, dodając także znacznik #NWFollowers, emoji i obrazek.
Źródło: screen ze strony twitter.com/agencycentral
Należy pamiętać, że w zadawaniu pytań swoim obserwatorom i innych działaniach tego typu nie chodzi tylko o udostępnienia i statystyki. Warto zadbać też o odpowiednią reakcję na zaangażowanie Twoich odbiorców – sugeruje Winchel, przypominając na koniec, żeby tego nie nadużywać. Nadmierne stosowanie hashtagów może stać się irytujące, co sparodiowali w skeczu Jimmy Fallon i Justin Timberlake.
(bm)