sobota, 21 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościHejterzy karani jak przestępcy seksualni? Tak postulują brytyjscy politycy

Hejterzy karani jak przestępcy seksualni? Tak postulują brytyjscy politycy

Brytyjscy posłowie proponują, by hejterzy w portalach społecznościowych byli karani tak samo jak przestępcy seksualni. Choć obraźliwe komenta­rze internetowe powinny tropić sa­me portale, w praktyce niezbyt sobie z tym radzą – czytamy w Gazecie Wyborczej.

Hejt na Wyspach Brytyjskich dotyczy głównie środowisk muzłumańskich. Negatywne komentarze pod ich adresem nasiliły się po ujawnieniu prawdy o wydarzeniach w Rotherham czy atak dżihadystów na  redakcję Charlie Hedbo.

Dziennik powołując się na artykuł z „The Inde­pendent”zwraca uwagę, że Facebook i Twitter nie usuwają postów ani nie blokują kont osób obrażających mu­zułmanów, mimo że organizacje antyrasistowskie podają je admini­statorom.

Wiele do zarzucenia sobie w sprawie walki z heterami ma także Dick Costolo, szef Twittera,  który przyznał, że „kiepsko radzi sobie z tą kwestią”.

Agresja w sieci generuje wzrost popularności hasthagów, które nawiązują do przywódców faszystowskich i antysemityzmu. Gazeta Wyborcza powołując się statystyki strony Hashtagify.me, pisze, że słowa „Hitler” i „Holocaust” były zeszłego lata wśród 35 najczęściej używanych na Twitterze. Jakie są tego konsekwencje? „Organizacja Community Securi­ty Trust, która monitoruje antyse­mityzm, szacuje, że w 2014 r. ataków na Żydów w Wielkiej Brytanii było ponad dwa razy więcej niż rok wcze­śniej – aż 1168” – czytamy dalej. Dlatego brytyjscy posłowie chcą stworzyć rządowy fundusz na ochronę sy­nagog, pogłębić badania nad anty­semityzmem i przygotować nauczycieli, do tego jak mówić o konflikcie na Bliskim Wschodzie. (mw)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj