Jeszcze kilka lat temu Adam Bielan i Michał Kamiński stanowili zgrany duet, który z sukcesem kreował kampanie wyborcze dla Prawa i Sprawiedliwości. „Ten, który najgłośniej krytykował Platformę, dostał od niej nagrodę. Z kolei Bielan, który się kajał i przepraszał prezesa, nie wrócił do PiS-u” – czytamy w Polityce.
Politycy opuścili partię niedługo po przegranych przez Jarosława Kaczyńskiego wyborach prezydenckich. Jak informuje tygodnik, w czasie wspólnej pracy udało im się zbudować legendę nierozłącznych spin doktorów. Współtworzone przez nich kampanie wyniosły braci Kaczyńskich do władzy. Ich kariera nie byłaby możliwa, gdyby nie mechanizm zarządzania PiS-em. „Jeden spotykał się z prezydentem, drugi z prezesem i przekazywali te same informacje – np. że ktoś coś kombinuje. Potem bracia do siebie dzwonili. Myśleli, że skoro obaj słyszeli to samo, to coś jest nie tak. To takie proste socjotechniczne triki, które gwarantowały im sukces” – zauważa jeden z polityków PiS-u.
Dziś Michał Kamiński startuje z list Platformy Obywatelskiej, z kolei Adam Bielan dołączył do Polski Razem. Jak czytamy, były współpracownik Kaczyńskiego jest dla partii Tuska cennym nabytkiem: „Zna psychikę prezesa i sytuację w jego partii, bo ma tam dalej przyjaciół, którzy się z nim potajemnie kontaktują. Wie, który przycisk wcisnąć, żeby PiS zareagował w określony sposób” – dodaje jeden z polityków.
Malwina Dziedzic, autorka artykułu, uważa, że dla Bielana współpraca z partią Gowina to „opcja na poczekanie”. W rzeczywistości próbuje on odbudować zaufanie Jarosława Kaczyńskiego. Czy byli współpracownicy będą mieli okazję się spotkać? Najważniejsze zadanie czeka ich w 2015 roku. Jeśli Bielanowi uda się wrócić do PiS-u, dawni przyjaciele będą musieli stanąć po przeciwnych stronach – czytamy w artykule. (mw)