Uliczni artyści bojkotują szwedzką sieć sklepów odzieżowych. Wszystko przez spór marki z nowojorskim grafficiarzem znanym jako Revok. Oskarżył on H&M o bezprawne użycie jego pracy w kampanii reklamowej – opisuje portal fpiec.pl.
Niedawno marka musiała radzić sobie z kryzysem, jaki wywołało zdjęcie czarnoskórego chłopca w bluzie z napisem „Najfajniejsza małpa w dżungli”. Później sieć miała problem w związku z dziecięcymi skarpetkami, na których niektórzy klienci dostrzegli napis „Allah”.
Jak czytamy, teraz H&M ma kłopoty przez wykorzystanie prac ulicznego artysty w kampanii marki. Revok oskarżył szwedzką firmę o bezprawne wykorzystanie jego pracy w kampanii. Jego graffiti, namalowane na jednym z budynków w Nowym Jorku, stało się tłem dla sesji zdjęciowej promującej sportową kolekcję marki. Artysta za pośrednictwem prawnika wystosował do marki pismo, w którym zarzucił jej nieautoryzowane wykorzystanie jego pracy i zagroził procesem sądowym.
Źródło: instagram.com/thehatkidworld
Jak dalej czytamy, kontrowersje wywołało nie tylko samo użycie jego dzieła, lecz także – reakcja firmy, która broniła się, twierdząc, że obrazy grafficiarza nie są objęte prawami autorskimi ze względu na wandalski charakter jego prac i zapewniała, że przed wykonaniem zdjęć konsultowała sprawę z władzami miasta.
Reakcja sieci wywołała oburzenie przede wszystkim wśród ulicznych artystów, którzy postanowili bojkotować markę, używając w mediach społecznościowych hashtaga #boycotthm.
Dalej czytamy, że H&M wydało w tej sprawie oświadczenie, w którym zapewniło, że „respektuje kreatywność i unikalność każdego artysty”. Marka podkreśliła także, że powinna zareagować inaczej, i poinformowała, że nie ma zamiaru podważać legalności pracy ulicznych artystów, więc wycofuje skargę przeciwko grafficiarzowi i czeka na jego propozycję, by znaleźć najlepsze rozwiązanie sprawy – opisuje źródło.
Jak jednak czytamy dalej, kilka godzin po wystosowaniu przez H&M tego oświadczenia, przedstawiciel Revoka poinformował, że rozmawiał z prawnikami H&M, którzy stwierdzili, że marka ostatecznie nie zamierza wycofać zarzutów. Jak podaje źródło, nie jest jeszcze znane ostateczne stanowisko sieci, jednak cała sprawa jest skomplikowana, bo przepisy prawa autorskiego nie są jednoznaczne i nie wynika z nich jasno, że gdyby H&M nie wycofał zarzutów, na pewno przegrałby sprawę sądową. (mb)