Hope Hicks, która od września 2017 roku obejmowała stanowisko dyrektora ds. komunikacji Białego Domu, zrezygnowała ze swojej funkcji – podaje wyborcza.pl, powołując się na agencję Reuters. O rezygnacji Hicks, poinformowała Sarah Sanders, rzecznik prasowy Białego Domu. Jak wynika z wypowiedzi Sanders, nie wiadomo, dlaczego dyrektor ds. komunikacji podjęła decyzję o odejściu właśnie teraz – czytamy. Hicks była ostatnio przesłuchiwana w ramach śledztwa dotyczącego ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. W czasie kampanii pełniła funkcję rzeczniczki Donalda Trumpa. Wyjaśniono natomiast, że jej decyzja o zakończeniu współpracy z Białym Domem nie ma związku z dochodzeniem – czytamy dalej.
„Hope jest wyjątkowa i przez ostatnie trzy lata wykonała świetną pracę. Jest inteligentna i mądra, to naprawdę wspaniała osoba. Będzie mi jej brakowało u mego boku, ale kiedy powiedziała mi, że chce poszukiwać nowych możliwości, całkowicie ją zrozumiałem” – źródło cytuje oświadczenie Donalda Trumpa dotyczące odejście Hicks. Prezydent USA dodał też, że jest przekonany, iż w przyszłości będzie miał jeszcze okazję z nią współpracować.
Jak pisze Maciej Orłowski z wyborcza.pl, sprawę skomentowała też sama Hicks. Podziękowała Trumpowi i życzyła amerykańskiej głowie państwa, jak i całej administracji USA „wszystkiego najlepszego podczas przewodzenia krajowi” – czytamy.
Źródło przypomina, że Hope Hicks to jedna z pierwszych osób, z którymi Trump zdecydował się współpracować w czasie kampanii prezydenckiej. W krótkim czasie dołączyła też do grona doradców, którym najbardziej ufał.
Hicks na stanowisku dyrektora ds. komunikacji Białego Domu zastąpiła Anthony’ego Scaramucciego, którego Donald Trump zwolnił po dziesięciu dniach od zatrudnienia. (pp)
Zdjęcie główne: fot. Cezary p (praca własna) [GFDL or CC BY-SA 4.0-3.0-2.5-2.0-1.0], via Wikimedia Commons
