18 kwietnia 2024 roku Hyundai, koreański producent aut, poinformował, że wstrzymuje partnerstwo reklamowe z platformą X – przekazuje socialmediatoday.com. Firma podjęła taką decyzję po odkryciu, że jej płatne promocje były wyświetlane obok treści pronazistowskich – dowiadujemy się.
Autor artykułu Andrew Hutchinson przypomina, że platforma społecznościowa Elona Muska już od dłuższego czasu jest poddawana krytyce ze względu na niedostateczną kontrolę nad publikowanymi postami. Zwraca on uwagę, że X obecnie kieruje się zasadą „wolność słowa, a nie zasięg”, co przyczynia się do rozprzestrzeniania treści naruszających zasady aplikacji.
Dziennikarz odnosi się również do stanowiska Muska, który twierdzi, że „wszystkie perspektywy powinny mieć szansę wybrzmienia w aplikacji”, a „użytkownicy powinni samodzielnie decydować o tym, co jest prawdą, a co nie”.
Hutchinson zauważa także, że – ze względu na masowe zwolnienia zatrudnionych w serwisie – obecnie X nie jest w stanie w pełni egzekwować zasad dotyczących moderacji treści oraz bezpieczeństwa. Oznacza to, że pracownicy nie zweryfikują wszystkich dostępnych postów, a „zamiast tego X polega na sztucznej inteligencji”.
Jak czytamy, z najnowszych raportów Unii Europejskiej wynika, że inne platformy społecznościowe dysponują większą liczbą moderatorów. TikTok zatrudnia jednego pracownika weryfikującego treści na każde 22 tys. osób korzystających z aplikacji, a Meta – jednego na 38 tys. internautów. Na platformie X na jedną osobę kontrolującą treści przypada 55 tys. użytkowników.
Źródło donosi, że w kwietniu 2024 roku platforma pomiaru reklam DoubleVerify przeprosiła za „błędne raportowanie dotyczące pomiarów bezpieczeństwa platformy X”. Podkreśliła, że „rzeczywiste wskaźniki bezpieczeństwa serwisu wynoszą 99,99 proc.”.
Hutchinson zauważa, że X nie wykrył pronazistowskich treści, które pojawiały się obok reklam Hyundaia. Sprawa została rozwiązana dopiero w momencie, kiedy producent aut zwrócił uwagę na zaistniały problem. (an)
