Fotograficzny fanpage Fototanio ujawnił propozycję współpracy, jaką otrzymał od pracownika firmy BeBio, należącej do Ewy Chodakowskiej. Okazało się, że trenerka zaoferowała wzmiankę na Instagramie w zamian za sesję zdjęciową z urodzin siostrzenicy. Post wywołał burzę wśród internautów.
1 marca 2020 roku na facebookowej stronie Fototanio pojawił się screen wiadomości, jaką fanpage otrzymała od pracownika Ewy Chodakowskiej. Wynika z niej, że w ramach barteru fotograf miałby wykonać zdjęcia na urodzinach siostrzenicy trenerki. Event nazwano imprezą, o której będzie mówiło całe Podkarpacie. W zamian za zdjęcia ich autor miałby być podpisany w postach i relacjach na Instagramie, na którym Chodakowska ma ponad 1,7 mln obserwatorów. „Dożyliśmy czasów, kiedy milionerzy ustami swoich współpracowników błagają o pracowanie dla nich za darmo zamiast normalnie, cywilizowanie zapłacić za czyjąś pracę” – czytamy w poście Fototanio. Strona zaznaczyła także, że oznaczenie autora zdjęć w mediach społecznościowych nie jest „łaską lub barterem”, ale prawnym obowiązkiem.
Źródło: facebook.com/fototanio
W komentarzach pod postem wielu internautów zaczęło wyśmiewać propozycję Chodakowskiej. „Jaka żałość w zachowaniu gwiazdy-milionerki! To pokazuje nie tylko całkowity brak klasy, oderwanie od rzeczywistości tej osoby i paskudną mentalność oraz już nie duże, ale olbrzymie EGO! I kolosalny brak szacunku dla czyjejś pracy, o respektowaniu prawa pracy nawet nie chce mi się wspominać”, „Byłoby mi wstyd podpisać się własnym imieniem i nazwiskiem pod takim żebromailem” – pisali użytkownicy Facebooka.
Źródło: facebook.com/fototanio
Pojawiły się jednak też osoby broniące Ewy Chodakowskiej. „To nie jest zły deal”, „Jednak ludzie są strasznie tępi. Nie rozumieją, że reklama przed 1,7 mln odbiorców jest dużo więcej warta niż ta firma mogła by dostać za te zdjęcia” – czytamy w komentarzach. Na większość z nich Fototanio odpowiadało i tłumaczyło, że chodzi przede wszystkim o kwestię praw autorskich oraz o fakt, że fanpage nie jest firmą, oferującą tego typu usługi.
Źródło: facebook.com/fototanio
Jedna z internautek postanowiła podzielić się wiadomością, jaką otrzymała na ten temat od Chodakowskiej. „Barter nie jest pracą za darmo. To standardowe rozliczenie przy wykorzystaniu zasięgów. Codziennie dostaję dziesiątki propozycji współpracy barterowej” – pisała trenerka.
Źródło: facebook.com/fototanio
W mediach społecznościowych Ewy Chodakowskiej nie ma jednak komentarzy wyśmiewających lub krytykujących zachowanie trenerki. Sama Chodakowska nie tłumaczy sprawy w social mediach. Sytuację skomentowała dla PRoto.pl menedżerka gwiazdy, Joanna Getka-Kaczor: „Jeśli chodzi o współpracę barterową – dla jasności: nie jest ona ofertą współpracy »za darmo«, a ofertą wymiany wzajemnych świadczeń. Jeśli ktoś nie jest nią zainteresowany, dziękuje za nią lub składa kontrofertę. Zdarza się, że takie propozycje wychodzą od samych fotografów. Regularnie propozycje współpracy barterowej składane są także Ewie Chodakowskiej przez firmy. Jest to przyjęte na rynku. Współprace barterowe nie stanowią więcej niż trzy procent działań Ewy Chodakowskiej”. (ak)
Zdjęcie główne: facebook.com/chodakowskaewa