Kilka dni temu internauci korzystający z Google Maps na urządzeniach z systemem iOS mogli zauważyć u siebie nową funkcję. Szacowała ona, ile kalorii mogą spalić użytkownicy, przemierzając wybraną przez siebie trasę – czytamy na techcrunch.com.
Źrodło: twitter.com/TaylorLorenz
„Po przejściu jednego kilometra przeciętna osoba spali 56 kalorii. Aby pomóc osadzić to w pewnym kontekście, oszacowaliśmy, ile deserów możesz spalić podczas spaceru. Jedna mała babeczka to około 110 kalorii” – opisali swoje wyliczenia przedstawiciele Google Maps.
Źródło: twitter.com/DrKateBond
Choć niektórzy pozytywnie przyjęli nową funkcję i odebrali ją jako zachętę do ćwiczeń, to część użytkowników poczuła się zirytowana, ponieważ nagle pojawiły się szacunki dotyczące kalorii bez informacji, jak można tę opcję wyłączyć – czytamy w źródle. Co więcej, uśrednione spalanie kalorii „przeciętnej” osoby bez podania sposobu, w jaki to oszacowano, może być nieprecyzyjne – czytamy dalej.
Osoby krytykujące nową funkcję zwracały również uwagę, że nadmierne zainteresowanie liczeniem kalorii jest cechą charakterystyczną dla osób cierpiących na anoreksję czy inne zaburzenia odżywiania, więc patrzenie na sugestie Google Maps może mieć na te osoby negatywny wpływ – podaje źródło.
Ze względu na liczne uwagi użytkowników internetowy gigant zdecydował się usunąć opcję z Google Maps, co potwierdzili przedstawiciele firmy w rozmowie z techcrunch.com. (pp)
