O aplikacji skanującej twarze zrobiło się głośno kilka dni temu. Internautów zaniepokoił sposób jej działania. Okazało się jednak, że Facezam to tylko wytwór kampanii marketingowej – opisuje zetchilli.pl.
Jak czytamy, Facezam miało działać podobnie jak popularna aplikacja Shazam, służąca do rozpoznawania utworów muzycznych. Facezam miał jednak wyszukiwać w sieci daną osobę na podstawie zdjęcia. Dalej czytamy, że na oficjalnej stronie aplikacji znalazły się informacje, że program przetestowano na ponad 10 tysiącach zdjęć, a jego skuteczność wynosi 70 proc.
Źródło: Facezam.com
Aplikacja miała umożliwić odnalezienie np. osoby, której zrobiło się zdjęcie na ulicy, na Facebooku. Właśnie dlatego głos w tej sprawie zabrali przedstawiciele największego serwisu społecznościowego, którzy zgłosili zastrzeżenia dotyczące prywatności swoich użytkowników.
Okazało się jednak, że aplikacja została wymyślona tylko na potrzeby kampanii marketingowej – czytamy dalej. Wiadomość o powstaniu aplikacji to w rzeczywistości reklama agencji kreatywnej Zacozo.
Źródło: Facezam.com
(mb)