„Nie jest tak, że każdy głupi może włączyć »Painta« i narysować w nim świetne logo. Stworzenie logotypu niepowtarzalnego i łatwego zapamiętania to zadanie, nad którymi nie pracuje się przez dziesięć minut” – twierdzi Izabella Łukomska w natemat.pl i ocenia polskie logotypy piłki kobiecej.
Izabella Łukomska, prezes klubu piłkarskiego Warta Poznań, przewrotnie pisze, że w Polsce logotypów kobiecej piłki… po prostu brak. W każdym razie niczym się one nie różnią od znaków, którymi promuje się męska reprezentacja. „Niestety” – komentuje autorka. I opisuje, jak pod kątem wizualnym prezentują się loga z krajów, gdzie kobieca piłka jest mocniej rozwinięta, niż u nas. Jej zdaniem najciekawiej i najbardziej estetycznie w tej kwestii prezentuje się logotyp reprezentacji Francji. Federacja Niemiecka z kolei zadbała o logotyp rozgrywek zarówno dla Bundesligi męskiej, jak i kobiecej. „Logotyp kobiecej ekstraklasy przypomina logotyp, który umieszczany jest na koszulkach reprezentacji Niemiec (zarówno kobiecej, jak i męskiej)” – zauważa Łukomska i podkreśla jednocześnie, że „spory progres w budowaniu oddzielnego brandu” poczyniła Irlandia, która stosunkowo niedawno zaangażowała się, tak jak my, w proces rebrandingu. Podobnie jest z logotypem Kobiecej Champions League i męskiej Ligi Mistrzów czy amerykańskiej kobiecej NWSL i męskiej MLS. „Chciałabym wprowadzić nowe logo dla kobiecej kadry narodowej i Komisja ds. Piłki Nożnej Kobiet jest przychylna temu pomysłowi. Moim zdaniem logo powinno posiadać charakterystyczny, kobiecy element” – przekonuje przedstawicielka Warty Poznań i podaje przykłady logotypów, które mogłyby stanowić w tym względzie inspirację. (es)
