Redakcja PRoto: Dzisiejszy Puls Biznesu poinformował o tym, że Sigma miała w 2007 o ponad 3 miliony niższe przychody niż w 2006 (10, 6 mln) – czy to prawda?
Tadeusz Jacewicz, prezes Sigma International: Prawda
Red: A jakie były zyski za 2007 w porównaniu z 2006?
TJ: Wzrosły – z 316 tys.zł na 579 tys. zł netto.
PRoto: Co było tego przyczyną?
TJ: Przestaliśmy robić eventy.
Red: Dlaczego?
TJ: Zdecydowaliśmy się na zwiększoną specjalizację. Cały czas zajmujemy się działaniami eventowymi,ale raczej na potrzeby naszych klientów. Naszym założeniem przy eventach jest wprowadzenie pewnej wartości dodanej, o co trudno przy jednorazowych przedsięwzięciach. Dlatego zrezygnowaliśmy z zabiegania o obsługę pojedynczych wydarzeń.
Red.: Czy większy zysk i mniejsze dochody mają przełożenie na większą liczbę klientów i konsultantów?
TJ: Liczba klientów i konsultantów utrzymuje się na stałym poziomie. Nie ma natomiast tej części dynamicznej, która wiązała się z eventami.
Red.: Jak oceniłby Pan sytuację finansową firmy?
TJ: Bardzo dobra. Stabilna.
Red.: Może – wzorem innych agencji PR-owskich – zdecydują się Państwo wejść na giełdę?
TJ: To byłaby decyzja strategiczna o dalszym rozwoju firmy. Moim zdaniem polski rynek branży PR jest jeszcze zbyt młody, by agencje wchodziły na giełdę. Myślę, że sektor musi się umocnić, pokazać w perspektywie wieloletniego wzrostu, która jest teraz jeszcze niezdefiniowana.
Agencje PR-owskie muszą stać się taką częścią gospodarki, jaką stały się choćby firmy doradztwa finansowego czy kancelarie prawne w Stanach – by móc myśleć o giełdzie. Teraz mamy do czynienia ze wstępnym etapem rozwoju.
Rozmawiała Kinga Kubiak