Zmienione logo UMK, w opinii rektora, „ma odpowiadać wymogom nowoczesności”. Entuzjazmu uczelni nie podzielają jednak studenci i mówią: „ratujmy stary znak”. Jest petycja w sprawie zachowania starego symbolu – czytamy w Gazecie Pomorskiej.
Identyfikacja wizualna Uniwersytet Mikołaja Kopernika miała uczcić 70-lecie istnienia uczelni. Prace nad logo trwały rok. Koszt? 56 tys. zł. Jak zaznaczał rektor UMK, Andrzej Tretyn, „to także okazja, by pokazać nasz Uniwersytet jako nowoczesną uczelnię z powodzeniem odpowiadającą wymogom współczesności”. Jednak w opinii studentów nowa koncepcja rodzi więcej wątpliwości. Większość z nich opowiedziała się albo za starym logo, albo za zmodyfikowaniem go. Zaledwie dwie osoby, które uczestniczyły w spotkaniu z władzami uczelni, zaakceptowały nowe, ale bez entuzjazmu.
Przybywa też osób, które dołączają do facebookowego wydarzenia „Ratujmy logo UMK” – w ciągu kilku dni zgromadziło ono ponad 6 tys. osób. Jego organizatorka administrację strony przekazała Niezależnemu Zrzeszeniu Studentów UMK. Jaki jest powód ich niezadowolenia? Żółta kropka na niebieskim tle rodzi mieszane skojarzenia. Studentom logotyp kojarzy się z „jakiem sadzonym na patelni, promocją in vitro, a także znakiem TVN”. Większość broni także starego symbolu, który był uniwersalny i odpowiadał patronowi uczelni.
W dyskusjach przewijają się także pytania o wynagrodzenie projektantów. „Za opracowanie całego systemu identyfikacji wizualnej UMK zapłaciliśmy zespołowi 56 tyś. zł” – mówi rzecznik dr hab. Marcin Czyżniewski.. Forma protestu nie kończy się jednak w sieci. Jak informuje Gazeta Pomorska, studenci wystosowali też pismo do rektora. Autor tekstu dodaje, że podpis pod nią złożyło ok. 980 osób. (mw)