Jak czytamy w jeffbullas.com, o pozycjonowaniu filmu na YouTube decydują szczegóły, takie jak choćby słowa użyte w opisie filmu.
Za YouTube przemawiają liczby. Jest to bowiem druga wyszukiwarka na świecie i trzeci (po Facebooku i Twitterze) z kolei portal społecznościowy. Każda licząca się marka chce angażować tam swoich użytkowników i coraz częściej – budować z nimi trwalsze relacje. Niedawno pisaliśmy, że według YouTube Trends Data 2014, liczba wyświetleń treści zamieszczanych przez TOP100 marek w serwisie zwiększyła się prawie dwukrotnie w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Problemem jest jednak to, jak znaleźć potencjalnych klientów na YouTube i wyróżnić się na tle miliona innych filmików. W artykule Juan Jose Mendez analizuje, co ma wpływ na lepsze pozycjonowanie materiału w serwisie. Jako przykład posłużyło mu wideo „Yum Yum Video”, które stało się na tyle popularne, że w ciągu 3 miesięcy nie schodziło z głównych stron wyszukiwań.
Co złożyło się na sukces tej kampanii? Duży wpływ miała dobra jakość filmiku. Treści o złej jakości są automatycznie spychane przez serwis i nie mają szans, by pojawić się w pierwszej piątce wyników wyszukiwarki.
Użytkownicy oglądali analizowany materiał przez prawie półtorej minuty. To dużo, bo z reguły czas spędzony na danej stronie w serwisie wynosi osiem sekund. „Yum Yum Video” miał takżę dobrze dobraną miniaturkę, która współgrała z treścią. Obrazek przy filmiku nie powinien być zbyt skomplikowany i wprowadzać w błąd. Wniosek jest więc następujący: „używaj obrazków o rozdzielczości minimum 640 × 360 i upewnij się, że miniaturka wygląda dobrze przy różnych typach urządzeń (TV, iPad czy komputer stacjonarny)” – dodaje Mendez.
W dalszej części czytamy też o roli słów kluczowych. Dobrze, by w pierwszej kolejności sprawić, za pomocą jakich haseł internauci wyszukują materiały. W tym pomoże narzędzie Google AdWords. Następnie z najpopularniejszych słów marki powinny zbudować tytuł i opis przy filmiku. Tytuł wideo nie powinien mieć więcej niż 70 znaków, bo dłuższy teksty YouTube skróci na stronie wyników wyszukiwania. Najpopularniejsze hasła mogą także pojawić się w opisie filmiku. „Im częściej ich użyjesz, tym większa szansa, że materiał będzie wyżej w rankingu” – czytamy.
Autor artykułu ma także radę dla tych, którzy dopiero zaczynają działalność w serwisie. O ile reklamy to główny środek dochodu, wypuszczając pierwszy film lepiej ograniczyć ich liczbę. „Materiał jest wtedy odbierany jako bardziej wiarygodny” – podsumowuje. (mw)
Marki coraz skuteczniej angażują użytkowników na YouTube
Jak polskie firmy radzą sobie z wideo w sieci? Analiza Chimney’s YouTop100
