Na pozór zwykła konferencja prasowa w Sejmie z udziałem Ryszarda Terleckiego zakończyła się szarpaniną przed kamerami. Wicemarszałek miał odpowiadać na pytania w związku z wizytą Komisji Weneckiej W Polsce. Sprawę do polityka mieli nie tylko przedstawiciele mediów, ale też Paweł Bednarz z Fundacji Dobrego Pasterza (pomagającej dzieciom w trudnej sytuacji materialnej). Działacz przerwał konferencję pytaniem o porywanych dzieciach. Do akcji wkroczył szef biura prasowego PiS-u, Krzysztof Wilamowski, a jego interwencję zakończyły zapasy w stylu wolnym. Temat „podchwycił” więc Polski Związek Judo, który na swoim oficjalnym Twitterze dokonał krótkiej analizy tego starcia.
Źródło: Twitter
Źródło: Twitter
Internauci w Bednarzu dostrzegli również potencjał przyszłego kadrowicza igrzysk olimpijskich. Mniej do śmiechu jest jednak samemu zainteresowanemu. Jak informuje rmf.fm, po incydencie Bednarz zapowiedział, że zainteresuje sprawą policję. (mw)