Monitoring, segmentacja użytkowników z pewnością będą tu przydatne – czytamy w cision.com.
Nawet na „realtime” warto być przygotowanym zawczasu. Można zacząć na przykład od listy potencjalnych zwolenników marki.
Jak radzi Maria Materise, autorka tekstu, w oszczędności czasu sprzyja podział internautów na listę dedykowanych osób według kategorii – lokalizacja, dane demograficzne, tematyka itp.
„I tak, gdy rozmowa w czasie rzeczywistym dotyczy tylko emerytów w swoim mieście, w łatwy sposób dotrzesz do społeczności, która przekroczyła 65 rok życia”– dodaje Materise.
W artykule pisze także, by nie zapomnieć o docelowym efekcie. „Zastanów się, czy przez działania w RT chcesz oferować nowe produkty, czy zwiększyć świadomość marki”.
Materise podkreśla przy tym istotną rolę monitoringu w tym zakresie. „Podczas sytuacji w social mediach odbywającej się w czasie rzeczywistym śledzenie konwersacji jest szczególnie ważne. Zobacz, kto jest zaangażowany, jak opinie odbiorców wpasowują się w charakter Twojej marki. Zbadaj też, jak udział firmy wpływa na jakość dyskusji”.
Na koniec autorka radzi, by i w dłuższej perspektywie nie rezygnować z aktywności w wątku. „Być może temat za jakiś czas wróci, a użytkownicy będą czekać, by Twoja marka zabrała ponownie głos?” – konkluduje. (mw)