W Bloomberg Businessweek Polska czytamy o Michaelu Jeffriesie, ekscentrycznym twórcy marki odzieżowej Abercrombie&Fitch. Przez ostatnie dwadzieścia lat kontrolował wszystkie aspekty działalności firmy, ale nie zauważył, że klienci zamiast luksusowej wygody, wolą sieci typu fast fashion.
Autorzy artykułu opisują, jak pracował Jeffries. Prezes marki akceptował niemal każdą sztukę odzieży i każdą przyjmowaną do pracy osobę. Stworzył firmę z ubraniami dla młodych mężczyzn i kobiet w wieku uniwersyteckim. Jeffries nazwał ten styl „esencją elitarności i luksusowej wygody”. Jednak styl marki prawie się nie zmienił od połowy lat 90,a czarno-białe zdjęcia młodych ludzi i przez lata ozdabiały ściany i torby na zakupy. Choć podejście prezesa się nie zmieniło, to zmienili się klienci. Nastolatki robią dziś zakupy w sieciach typu fast fashion, takich jak Forever 21 czy H&M, które są bardzo tanie. Czy firma może być jeszcze ikoną dla nastolatek? – pytają redaktorzy tygodnika. „Cudowne i straszne w sprzedaży detalicznej jest to, że dostanie się na szczyt bywa niezwykle ryzykowne. Aspirując do tej pozycji i osiągając ją, wystawiasz się na ciosy. Świat się zmienia, a firma musi nadążać za tymi zmianami” – odpowiada Artur Marinez, dyrektor operacyjny Abercrombie. (mw)