„System władzy opiera się na znakach i symbolach, a pozycja i autorytet szefa często zależy od tego, czyj portret, gdzie, jak i w jakich ramach zawiesi on w swoim gabinecie”, o obrazie władzy w Rosji przeczytać można w artykule pisma Lavanguardia, przytaczanym przez Onet.pl.
Czyja podobizna aktualnie widnieje na portretach, popiersiach i matrioszkach w wielu rosyjskich urzędach oraz domach? – pyta autor tekstu. Okazuje się, że nie nowego prezydenta Miedwiediewa, tylko poprzedniego – Putina, czytamy. Powodem tej sytuacji, jest ponoć brak wspomnianych podobizn w sklepach. Wydaje się jednak, że naprawdę chodzi o coś innego. Większość Rosjan po prostu nie ma odwagi usunąć wizerunku Putina, przekonuje dziennikarz Lavanguardia.
Część mieszkańców Rosji próbuje radzić sobie z manifestacją sympatii do władzy wieszając podobizny obu prezydentów. Inni, zwłaszcza mieszkańcy dalekich kresów Rosji, wolą identyfikować się z lokalnymi przywódcami, dlatego w tamtejszych domach i urzędach często wiszą portrety Romana Abramowicza, zamiast prezydenta. (ał)