Osoba mająca dostęp do Twittera Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej skomentowała artykuł Marcina Wyrwała z Onetu. Za opublikowaną opinię resort musiał potem przepraszać – pisze serwis wiadomosci.onet.pl.
Tekst Wyrwała był zapisem rozmowy z niemieckim posłem, który nazywał się Frank Schwabe. Stwierdził on, że „polski rząd ma problem z przyjmowaniem krytyki” i nie powinien rozpoczynać „prób ingerencji w decyzje Niemiec”. Polityk odniósł się w ten sposób do komentarzy w sprawie zaproszenia Ludmiły Kozłowskiej, szefowej fundacji Otwarty Dialog, do Bundestagu.
Wiadomosci.onet.pl zauważa, że na twitterowym profilu wspomnianego ministerstwa pojawił się komentarz: „Na niemieckim portalu Der Onet dowiemy się, jaka jest opinia niemieckiego posła, który twierdzi, że »Polska nie będzie im mówić, co mają robić«. Ale już Niemcy to mogą Polsce mówić, co ma robić. »Bezczelne są te ku*** i zuchwałe«”. Wpis niedługo potem zniknął – informuje źródło. Jego istnienie udokumentował jednak Karol Gac, dziennikarz portalu dorzeczy.pl.
Źródło: twitter.com/Karol_Gac
Ministerstwo, któremu użytkownicy Twittera zwrócili uwagę na widoczny przez chwilę komunikat, przyznało, że był on efektem działania osoby, która nie miała uprawnień do korzystania z profilu. Resort przeprosił „wszystkich, którzy czują się urażeni treścią” za „niewystarczające zabezpieczenie konta” i ogłosił, że minister Marek Gróbarczyk zarządził kontrolę listy osób, które mają dostęp do kont ministerstwa w mediach społecznościowych. „Podejmiemy wszelkie kroki, także prawne, by wyjaśnić sprawę, którą oceniamy także jako możliwą prowokację” – przyznało ministerstwo na Twitterze.
Źródło: twitter.com/MGMiZS_GOV_PL
(mp)
