W adweek.com czytamy, jak wygląda proces moderowania treści na Facebooku i kim są osoby, które zarządzają tymi działaniami. Portal powołuje się na infografikę przygotowaną przez WhyisHostingThis.
Autorzy infografiki przypominają, że obecnie Facebook to: 1,35 miliarda aktywnych użytkowników każdego miesiąca, 4,5 miliarda polubień dziennie, 864 miliony dziennych logowań i prawie 5 mld udostepniach treści.
Ruch w sieci moderuje z kolei od 800 – 1000 moderatorów na całym świecie. Stanowią oni jedną trzecią wszystkich pracowników FB na pełnych etatach. W Stanach Zjednoczonych są to najczęściej świeżo upieczeni absolwenci studiów wyższych. Średni czas pracy na stanowisku moderatora to 3-6 miesięcy.
Niska płaca i syndrom szybkiego wypalenia zawodowego skutkują tym, że średnio pozostają w firmie od 3 do 6 miesięcy. Problemem są także treści, z jakimi muszą się stykać w pracy. Jak wynika z przedstawionych informacji, wielu moderatorów pracuje poza USA, m.in. w Indiach i na Filipinach.
W infografice przeczytamy także, które typy treści podlegają moderacji. Zazwyczaj są wiadomości o podtekście seksualnym, zdjęcia z wypadków, egzekucji, jak i informacje związane z nielegalną działalnością. Eksperci z WhyHostingThis zwracają przy tym uwagę na pewną nieścisłość. O ile zdjęcia męskich sutków są przez Facebooka akceptowane, to kobiece piersi będą uznane za treść pornograficzną.
Jak wygląda proces moderacji? Internauci oznaczają te treści, które uważają za niepożądane, następnie wybierają powód odrzucenia danej informacji. Algorytm zapamiętuje te dane, by w przyszłości tego typu informacje nie pojawiły się na tablicy użytkownika. (mw)
