piątek, 8 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościTrener polskich skoczków uważa, że przydałby się im rzecznik. PZN komentuje

Trener polskich skoczków uważa, że przydałby się im rzecznik. PZN komentuje

Stefan Horngacher, trener polskiej kadry skoczków narciarskich, skrytykował na krone.at (w internetowym wydaniu Kronen Zeitung) brak rzecznika prasowego drużyny oraz dbałości o jej media społecznościowe. „Jesteśmy najbardziej ślepą drużyną, choć jesteśmy najlepsi” – wypowiedział się w artykule na temat znaczenia obecności w mediach dla sponsorów. Polski Związek Narciarski o zastrzeżeniach trenera wie, jednak nie szuka obecnie żadnej osoby na stanowisko rzecznika.

Artykuł na krone.at zestawia sytuację polskiej kadry m.in. z tą w austriackim związku skoków narciarskich (Österreichische Skiverband, ÖSV), który od kilku lat zapewnia drużynie rzecznika prasowego odpowiedzialnego także za media społecznościowe. Opiekuje się on stronami skoczków w mediach społecznościowych, a popularność w tych kanałach według źródła przekłada się na większe zainteresowanie sponsorów.

W przypadku social mediów PZN funkcjonuje nieco inaczej – Jan Winkiel, sekretarz generalny Związku, podaje w rozmowie z PRoto.pl, że polscy zawodnicy prowadzą swoje profile samodzielnie lub z niewielką pomocą organizacji.

Krone.at słowami Horngachera przywołuje jednak sprawę rzecznika prasowego, który oprócz opieki nad mediami społecznościowymi miałby odciążać zawodników w rozmowach z prasą. W PZN obecnie nie ma takiej osoby. Zagraniczny portal zauważa, że brak rzecznika po polskiej stronie próbuje rekompensować jednak Adam Małysz, który od 2016 roku jest dyrektorem koordynatorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN. Oficjalnie rzecznikiem jednak rzeczywiście nie jest.

Ostatnio była nim Alicja Kosman – PZN ogłosił jej nominację w lipcu 2016 roku. Jak podał wówczas Związek, „miała służyć pomocą wszystkim przedstawicielom mediów w sprawach związanych z Kadrą Narodową skoków narciarskich”. Dziś już jednak nie jest pracownikiem Związku, a rzecznikiem była około pół roku.

Winkiel tłumaczy w rozmowie z PRoto.pl, że o potrzebie wyznaczenia osoby zajmującej się kontaktami z mediami rozmawiał ze Stefanem Horngacherem kilkakrotnie. „W zeszłym roku intensywnie konsultowaliśmy ten temat z całym zespołem. Wszystkim chodzi o wyznaczenie swoistego »bufora«, który pomagałby skoczkom w odpowiadaniu na pytania prasy. Chodziłoby tutaj jednak nie tyle o rzecznika, ile o stałego press attaché, który np. wskazywałby odpowiednie osoby, pomagał się ustawiać do zdjęć czy umawiał rozmowy. Mamy osiem-dziewięć bardzo medialnych osób, z którymi wszyscy chcą rozmawiać, dlatego wyznaczenie kogoś, kto miałby je zastępować, chyba nie jest tym, czego szukamy” – mówi Winkiel.

Sekretarz generalny dodał, że obecnie podczas różnych zawodów funkcję press attaché wciąż pełni ktoś inny, co utrudnia współpracę. PZN jednak nie szuka obecnie nikogo na to stanowisko.

Sytuacja polskiej drużyny jest tak czy inaczej dobra – tekst na krone.at podkreśla, że skoczkowie nie mają problemu z pozyskaniem pomocy od spółek, a ich kurtki „są niemal całkowicie zajęte przez logotypy”. Także sam Horngacher przyznał w artykule, że drużyna ma wszystko, czego potrzebuje. „Widać, jak ważne są inwestycje. Materiały, sesje treningowe, hotele, przejazdy i tak dalej: w ciągu ostatnich trzech lat (szkoleniowiec pracuje z Polakami od sezonu 2016/2017 – przyp. red.) wskoczyliśmy na wyższy poziom” – czytamy wypowiedź trenera na krone.at. (mp)

Zdjęcie główne: Tadeusz Mieczyński [CC BY-SA 3.0], via Wikimedia Commons

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj