Do Rzeczy publikuje nagrania z tzw. afery taśmowej z udziałem Ryszarda Kalisza i Aleksandra Kwaśniewskiego. Kalisz pozywa tygodnik za naruszenie dóbr osobistych.
Na łamach tygodnika Do Rzeczy Cezary Gmyz opublikował fragmenty rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego z Ryszardem Kaliszem, która miała miejsce w restauracji Sowa i Przyjaciele w październiku 2013 roku. Kalisz i Kwaśniewski poruszają m.in temat rzekomej korupcji w Ministerstwie Obrony Narodowej, w kontekście której padło nazwisko szefa resortu, Tomasza Siemoniaka Rozmawiają też o Donaldzie Tusku i stanie polskich służb – wynika z publikacji. Zapis rozmowy pojawił się też w Fakcie i Super Expressie.
Ryszard Kalisz na swoim profilu na Facebooku poinformował, że pozywa Fakt, Do Rzeczy i Super Express za publikację nagrań. Jak twierdzi, publikacja nagrań naruszyła jego dobra osobiste, więc wstąpi na drogę sądową przeciwko redakcjom – wydawcom i dziennikarzom. „Gazety te opublikowały pochodzące z przestępstwa nagrania, całkowicie prywatnego spotkania przyjaciół w niedzielny wieczór sprzed prawie dwóch lat” – napisał na swoim facebookowym profilu. Dodał również, że nie może przyjąć do wiadomości „nieporadności prokuratury, służb specjalnych i policji, które pozwoliły najpierw na wielomiesięczne tajne nagrywanie osób pełniących funkcje państwowe, a następnie nie są w stanie zapobiec dysfunkcjonalnej dla debaty publicznej grze przedmiotami bezpośrednio pochodzącymi z przestępstwa”.
W programie „Tak jest” w TVN24 Ryszard Kalisz zapewniał, że nie zniesławił Siemoniaka, przeprosił jednak szefa MON na wypadek, gdyby ten poczuł się urażony. Siemoniak z kolei w „Jeden na jeden” stwierdził, że docenia przeprosiny, zwrócił jednak uwagę, że oczekiwałby od Ryszarda Kalisza „bardziej dobitnego odcięcia, od tego, co powiedział”. (mb)