Nową kampanią medialną PKP i PKP Intercity chce uświadomić pasażerom, że nie wszystkie pociągi są uruchamiane przez PKP. Przedstawiciele innych przewoźników chwalą inicjatywę, ale żałują, że spoty reklamują tylko jedną spółkę– czytamy w portalu Rynek Kolejowy.pl.
Jak informuje Piotr Ciżkowicz, członek zarządu PKP, nierozróżnienie poszczególnych przewoźników i zaliczanie ich wszystkich do PKP to główny problem tych marek. Potwierdzają to wyniki analizy zamówionej w domu mediowym Universal McCann.
Jak informuje portal, kampania, która kosztowała 10 mln złotych, ma walczyć z tym stereotypem. Jednak spot, w którym sugeruje się, że pociągi, które są brudne, nie są uruchamiane przez PKP Intercity, budzi wątpliwość czy taki przekaz nie popsuje wizerunku innych przewozników.
Artur Radwan, prezes Kolei Mazowieckich w rozmowie z portalem Rynek-Kolejowy.pl stwierdza, że KM udało się już zbudować własną markę, odrębną od państwowej grupy. Pomogła w tym nie kampania wizeurnkowa, ale konkretne projekty inwestycyjne. Z kolei w opinii rzecznika Kolei Śląskich, Michała Wawrzaszka, nformowanie pasażerów, że po polskich torach jeździ już wielu przewoźników, to bardzo cenna inicjatywa. I dodaje, że „w tym kontekście autorzy bardzo wysoko postawili sobie poprzeczkę. Wystarczy, że jakikolwiek pasażer zrobi teraz zdjęcie niedomytego pociągu czy nieposprzątanego przedziału, to cała koncepcja promocyjna może zostać wykolejona”. Justyna Stachniewicz, specjalista ds. promocji i marketingu Kolei Dolnośląskich zauważa, że nazwa kolej często była utożsamiana z PKP, a „przez ostatnich 20 lat był to synonim brudnych, opóźnionych pociągów”. Nowa kampania w jej opinii walczy z tym stereotypem, co Stachniewicz odbiera pozytywnie. W rozmowie z portalem zwraca jednak uwagę jeszcze na jedną rzecz. „Szkoda jednak, że za publiczne pieniądze reklamuje się tylko jedną firmę (spółkę) zamiast reklamować całą kolej” – zauważa. (mw)