Jak podaje adweek.com za HelloSociety, zaangażowanie do kampanii mikroinfluencerów, którzy mają mniej niż 30 tys. fanów, może być lepszym sposobem dla marki na dotarcie do grupy docelowej – czytamy.
Z danych HelloSociety, agencji specjalizującej się w influencer marketingu, wynika, że kampanie z mikroinfluencerami generują o 60 proc. więcej zaaganażowania niż te z bardziej popularnymi osobami. Agencja zwraca również uwagę, że tego typu działania są niemal siedem razy bardziej efektywne kosztowo dla marek.
„W przypadku celebrytów, którzy mają miliony followersów, właściwie nikt nie wierzy, że są oni prawdziwymi fanami produktu, który starają się sprzedać odbiorcom” – mówi Kyla Brennan, założycielka i CEO HelloSociety.
Jak wynika z powyższych danych, fani mikroinfluencerów są znacznie bardziej zaangażowani. W związku z tym, gwiazdy, które mają setki tysięcy czy nawet miliony followersów w mediach społecznościowych, nie są w stanie zagwarantować, że dana kampania będzie dla marki korzystniejsza, niż w przypadku gdyby realizowała ją we współpracy z osobami z mniejszą liczbą obserwujących – podaje źródło.
„Zaanagażowanie odbiorców spada, kiedy już się zdobędzie pewną liczbę fanów, co właściwie może wydawać się nielogiczne” – zauważa Brennan. (pk)
