Kandydaci startujący w wyborach samorządowych starają się za wszelką cenę przyciągnąć uwagę wyborców – niektórzy z nich stawiają w swoich kampaniach na… erotyzm. O skąpo odzianej kandydatce i roznegliżowanych modelkach występujących w spotach wyborczych informuje TVP.
Jedna z kandydatek SLD do sejmiku śląskiego proponuje SEKS – Skuteczne, Efektywne, Kreatywne i Sumienne działanie na rzecz województwa śląskiego. W Warszawie kandydatka do rady jednej ze stołecznych dzielnic nie składa co prawda takich deklaracji, ale występuje na dużym plakacie w bikini. Jeden z kandydatów na prezydenta Łodzi nie dysponuje natomiast wdziękiem wspomnianej wcześniej kandydatki, ale w spocie wyborczym występuje w towarzystwie półnagich dziewczyn, przedstawiających „nagą prawdę o łódzkiej kulturze”.
Jak do takich pomysłów odnoszą się specjaliści od marketingu politycznego? „Jeśli nie mamy pieniędzy na kampanię wyborczą, warto po prostu się rozebrać i zobaczyć, co zrobią inni” – kwituje Wojciech Jabłoński. Odmienne zdanie ma natomiast Katarzyna Szczołek, kandydatka prezentująca się na plakacie w bikini – „wyborcy nie mają czasu na to, (…) żeby się długo zastanawiać, dlatego po prostu trzeba mieć coś kontrowersyjnego”. (ks)