Jedna z klientek pięciogwiazdkowego hotelu Green Mountain Hotel w Karpaczu opublikowała na Facebooku zdjęcie paragonu, na którym znajdowała się dodatkowa opłata za pobyt dziecka w obiekcie, opisana jako dopłata „za bachora”. Post spotkał się z dużym zainteresowaniem i wywołał lawinę komentarzy, w których użytkownicy m.in. oczekiwali zadośćuczynienia ze strony obiektu dla kobiety i jej dziecka.
Czytaj więcej: Willa Karpatia, „ostatni żebrak”, podsłuchana rozmowa, czyli kryzys w kilku odsłonach
Źródło: facebook.com/agnieszkabbbbb
Komentujący byli podzieleni – jedni starali się obrócić sytuację w żart, inni nie kryli swojego oburzenia. „Brak slow. Ciekawa jestem komentarza ze strony hotelu”*, „Aga daj im jeszcze to zdjęcie i opinie na Tripadvisor – tak się chwalą, ze są wspaniali, niech ludzie zobaczą co naprawdę o nas myślą”, „No ja bym tak tego nie zostawiła…” – pisali internauci zirytowani zaistniałą sytuacją.
Z drugiej strony pojawiło się również wiele komentarzy popierających praktykę naliczania dodatkowych opłat za pobyt dziecka lub narzekających, że kobieta jest typową internatową „madką”: „To już wiem gdzie jadę na kolejny urlop 😀 Cenię sobie ciszę i spokój w miejscu wypoczynku”, „Hahahahaha Cudowne! Dodam do ulubionych hoteli!”, „nazwa usługi adekwatna do zachowania bombelka”.
Źródło: facebook.com/agnieszkabbbbb
Źródło: facebook.com/agnieszkabbbbb
Dzień po opublikowaniu paragonu głos zabrał także sam hotel. Przedstawiciele obiektu przeprosili kobietę i wytłumaczyli, że za sytuację odpowiada jeden z pracowników, wobec którego zostaną wyciągnięte konsekwencje. Przeprosiny pojawiły się również na oficjalnym profilu facebookowym Green Mountain Hotel. Obiekt dodatkowo zapowiedział szkolenia dla pracowników poświęcone obsłudze rodzin z dziećmi oraz zadośćuczynienie dla skrzywdzonej klientki.
Źródło: facebook.com/agnieszkabbbbb
W wypowiedzi pod oświadczeniem, w reakcji na komentarze, hotel poprosił użytkowników o opanowanie: „Z przykrością obserwujemy eskalację emocji w Państwa komentarzach i uwag kierowanych w stronę Pani Agnieszki czy innych rodziców oraz dzieci. Zależy nam na wzajemnym szacunku. Naszymi Gośćmi są różne osoby i nie chcielibyśmy, by poczuli się w jakikolwiek sposób źle. Obraźliwe i wulgarne komentarze zostaną usunięte, a wszystkich zaangażowanych prosimy o powstrzymania się od oceniania zachowania innych. Sprawę wyjaśniliśmy, podjęliśmy, naszym zdaniem, stosowne kroki i mamy nadzieje na pozytywne zakończenie tej sytuacji”.
Czytaj więcej: Willa Karpatia i „próba gaszenia pożaru benzyną” – jak nie prowadzić komunikacji w internecie?
Klientka hotelu i zarazem autorka posta przyjęła przeprosiny. „Dziękuję za reakcję i proszę o szacunek wobec drugiego człowieka. Jest to lekcja dla nas wszystkich drodzy marketingowcy, by dbać o szczegóły. Szczególnie jeśli zależy nam na czystości języka polskiego” – podsumowała kobieta. (ak)
* pisownia komentarzy oryginalna