Grzegorz Sobczak w artykule dla Forbesa, analizuje komunikacyjne konsekwencje katastrofy samolotu Germanwings. Jego zdaniem, zaszkodzi ona nie tylko temu przewoźnikowi, ale wszystkim liniom lotniczym.
W opinii autora, wiadomość o tym, że to pilot katastrofy świadomie doprowadził do katastrofy we Francji, pokazała, że obecne przepisy przewoźnika nie zapewniają wystarczającego bezpieczeństwa. Nie pomogą tu także zapewnienia Lufthansy, że przestrzega wszystkich przepisów w tym zakresie.
„Wizerunkowa katastrofa zagraża automatycznie wszystkim liniom lotniczym” – dodaje przy tym Sobczak. Tę konsekwencje strachu i niepewność zachowania pilotów, mogą odczuć wszyscy przewoznicy. Jako dowód podaje zapaść na rynku przewozów lotniczych po zamachu 11 września 2001, ale i konsekwencje epidemii SARS. Według analiz Deutche Banku – na które powołuje się autor tekstu, SARS „kosztował” linie lotnicze aż 6 mld dolarów. Czym były spowodowane straty? „Nie tylko z lęku przed podróżowaniem do Azji Wschodniej, ale też z obaw, że przewoźnicy i porty lotnicze nie maja wystarczających procedur, by wykryć chorych pasażerów” – czytamy dalej.
Sobczak podsumowuje także, że po katastrofie samolotu Germanwings przed wyzwaniem stają nie tylko przewoźnicy, ale również władze lotnicze. (mw)