Duża liczba imprez, brak nowych pomysłów i… wzmianki o kosztach – tak wyglądają starania Katowic od tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Przemysław Jedlecki z Gazety Wyborczej Katowice surowo ocenia przygotowania stolicy województwa śląskiego do zdobycia prestiżowego tytułu. Jego zdaniem w zaproponowanym zarysie programu brakuje świeżych pomysłów. „Ile było już przeglądów filmów Kieślowskiego?” – pyta retorycznie autor. Z drugiej strony chwali magistrat, ponieważ ten nie zamknął listy propozycji. Ma ona charakter otwarty, a idee będą mogli zgłaszać sami mieszkańcy. (bs)