PR to wielozadaniowość i szybkość, „a każdy klient zasługuje na bycie VIP-em” – czytamy w prdaily.com. Jak sobie z tym radzić podpowiada Christine Curtin, specjalista ds. relacji z mediami z Walter Sands.
Po pierwsze by na bieżąco być ze sprawami swoich klientów, dobrze jest codziennie, choć w minimalnym stopniu zajmować się ich sprawami. Wystarczy szybki reaserch w Google, rzut oka na folder klienta w skrzynce odbiorczej – radzi Christine Curtin. Wszystko po to, by firma była stale obecna w naszej głowie.
Po drugie, użytecznie mogą być ściągawki, zawierające kluczowe informacje (np. zwięzły opis firmy). Szczególnie pomocne mogą okazać się w stresowych sytuacjach – przekonuje Curtin. Wreszcie, „nie zmieniaj biegów na ślepo” – radzi autorka. Przechodząc do zadań dla następnego klienta warto, dać sobie chwilę by przestawić się na inny tryb myślenia. Ułatwia to całkowite skupienie się na jednej firmie. Curtin zaniedbała kiedyś tego aspektu. Efekt? Informacja o kliencie A wysłana do dziennikarza pytającego o klienta B. (kg)