Przy okazji meczu żużlowego szef podkarpackiego PSL uraczył rzeszowskich kibiców kiełbaskami z grilla podawanymi na tackach z jego nazwiskiem i logo partii. „Nie ma to niczego wspólnego z kampanią, bo ta jeszcze nie ruszyła” – mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Rzeszów sam zainteresowany – Jan Bury – który ma być „jedynką” na listach wyborczych PSL w Rzeszowie.
Jak czytamy, kiełbaski z logo PSL i nazwiskiem: Jan Bury podawano rzeszowskim kibicom meczu żużlowego. 5 tys. zebranych zachęcano również – w imieniu szefa podkarpackiego PSL – do wysłuchania wieczornego koncertu Macieja Maleńczuka organizowanego przez partię z okazji Wojewódzkiego Święta Ludowego.
Jan Bury stanowczo odżegnuje się od podejrzenia o serwowanie kiełbasek w ramach kampanii wyborczej. „Kiełbaski? To na pewno nie jest kampania wyborcza. Zaserwowaliśmy je kibicom żużla z okazji święta ludowego” – przekonuje. W rozmowie z Gazetą Wyborczą dodaje również, że podobny poczęstunek partia funduje rzeszowianom corocznie od kilku lat – przy okazji meczu żużlowego, święta ludowego bądź Memoriału Eugeniusza Nazimka. (iw)